Stłuczka BMW i Moskwicza.
Z BMW wysiada czterech dresów, a z Moskwicza starszy, drobny pan. Wszyscy oglądają powstałe uszkodzenia. Dresiarze na to:
– No, to żeś pan narobił… Sprzedawaj pan auto, dom i może się wypłacisz!
– A kim wy panowie jesteście? – pyta starszy pan.
– My sportowcy – śmieje się jeden z dresiarzy.
Na to starszy pan wyciąga spluwę i szyderczo mówi:
– Tak? No to do biegu! gotowi! start!